Poznajcie kobiety w IT. Prezentujemy sylwetki kobiecej strony Grupy Komputronik. W całym cyklu będziemy rozmawiać z przedstawicielkami różnych obszarów IT o tym jak wygląda ich codzienna praca i z jakimi wyzwaniami muszą się mierzyć. Kolejną rozmówczynią jest Katarzyna Dąbrowska, specjalistka ds. montażu komputerów.
Bardzo mi miło, że zgodziłaś się ze mną porozmawiać. Na początek opowiedz trochę o tym, czym zajmujesz się w Komputronik.
Cześć. Mnie również jest bardzo miło, że zaprosiłaś mnie do wywiadu. Pracuję w Komputronik na produkcji - jestem Specjalistką do spraw Montażu Komputerów. Moim głównym zajęciem jest składanie komputerów stacjonarnych. Dostajemy podzespoły z dokumentem ze specyfikacją, sprawdzamy ich zgodność i składamy zgodnie z naszymi standardami. Polega to na zamontowaniu płyty głównej, dysków, napędu, zasilacza, grafiki, wszystko zależy od danej konfiguracji. Wymaga to nie tylko wiedzy czysto technicznej i znajomości sprzętu, ale również zdolności manualnych potrzebnych do rozłożenia przewodów w obudowie. Komputer musi mieć odpowiedni przepływ powietrza, co zapewnia właściwe chłodzenie, a także dobrze się prezentować. Coraz częściej stosowane są okna w obudowie, przez które widać popularne podświetlane wentylatory czy chłodzenie cieczą. Dodatkowo pomagam przy testowaniu komputerów, aby sprzęt trafił do klienta w 100% sprawny. Sprawdzamy jego wydajność, temperaturę procesora, pracę przy wysokim obciążeniu, poprawność działania pamięci RAM. Ponadto, instalujemy system operacyjny i potrzebne oprogramowanie – wszystko, by użytkownik mógł cieszyć się pracą na bezawaryjnej jednostce.
Pewnie nieraz spotkałaś się z opinią, że to męski zawód. Co chciałabyś powiedzieć dziewczynom i kobietom, które kusi ta ścieżka, ale zniechęcają je podobne komentarze?
Tak naprawdę nigdy nie usłyszałam od żadnego mężczyzny, że się nie nadaję do tego zawodu, a wręcz przeciwnie. Gdy ktoś się dowiaduje, gdzie pracuję i co robię, robi duże oczy, ale jest to pozytywne zaskoczenie. Nie co dzień się słyszy że kobieta zajmuje się montażem PC.
Mężczyźni częściej interesują się komputerami. Nie spotkałam się z sytuacją, żeby kobiety siedziały przy kawie i plotkowały o nowej grafice, która pojawiła się na rynku. Nie zmienia to jednak faktu, że kobieta może się okazać lepszą monterką niż niejeden mężczyzna.
Jeśli któraś z pań chciałaby spróbować swoich sił w tym zawodzie, to mogę powiedzieć, że nie ma się czego bać. Wszystkiego da się nauczyć i sama jestem tego najlepszym przykładem. Robię to, co lubię. Każdy komputer czymś się różni, nie ma więc mowy o nudzie czy monotonii. Fajnie jest robić coś, co jeszcze jest rzadkością w świecie kobiet.
Myślisz, że ta sytuacja się zmienia i takie stereotypy odchodzą powoli w zapomnienie? Jak jest w Komputronik?
Wydaje mi się, że z biegiem czasu odchodzimy od typowo męskich czy żeńskich zawodów. Kobiety coraz częściej udowadniają, że są świetne w wykonywaniu zadań, które zawsze były kojarzone z mężczyznami. Kobiety latają w kosmos, zdobywają nagrody Nobla, są inżynierkami, kierowniczkami budowy – dlaczego nie miałyby składać komputerów? Na produkcji większość stanowią panowie, jednak żadna z pań absolutnie nie czuje się gorsza przez swoją płeć i nie uważam, żeby kobiety sobie radziły gorzej w swoich obowiązkach. Panowie zawsze służą pomocą i to też wpływa na komfort pracy kobiet na produkcji.
Jak zaczęła się Twoja zawodowa historia? Od komputerów składanych w garażu, CD Action, a może nauki w technikum?
Można powiedzieć, że to był zupełny przypadek. Byłam na etapie szukania pracy i mój ówczesny chłopak, a obecnie mąż, pracował wtedy w Komputronik na produkcji i zapytał, czy nie chciałabym przyjść na dzień próbny. Oczywiście pierwsze co zrobiłam, to się roześmiałam, bo o komputerach wiedziałam tyle, co nic. Tylko tyle, jak się go obsługuje, gdzie jest przycisk power i jak znaleźć potrzebne informacje w Internecie. Ale tak długo mnie namawiał, że w końcu się zgodziłam. Pierwsze dni oczywiście były trudne. Pamiętam, jak na procesor mówiłam "ten mały zielony kwadracik", bo nie mogłam zapamiętać, jak nazywają się dane podzespoły. Jednak z biegiem czasu zaczęło mi się coraz bardziej podobać. Może nie wiedziałam i nie umiałam wszystkiego, ale to mnie nie zniechęciło - wręcz przeciwnie. Jestem wdzięczna mojemu brygadziście i kierownikowi, że 7 lat temu dali mi szanse na rozwój, doskonalenie się, na bycie częścią tego zespołu.
Ta branża wciąż ewoluuje i niełatwo jest śledzić wszystkie zmiany i nowości. W jaki sposób starasz się trzymać rękę na pulsie?
Na co dzień w pracy obcuje z nowościami ze świata komputerów, więc można powiedzieć, że jestem na bieżąco, gdy pojawia się nowa grafika, procesor czy chłodzenie. W swoim zespole rozmawiamy, analizujemy, wymieniamy się spostrzeżeniami. Mam kompetentny zespół, więc nawet jeśli czegoś nie wiem, mogę liczyć na pomoc ze strony koleżanek i kolegów.
Jaka była najdziwniejsza sytuacja, która Cię spotkała w pracy albo najśmieszniejsze wyzwanie, z którym przyszło Ci się zmierzyć?
Chyba wtedy, gdy miałam skręcić swój pierwszy komputer z chłodzeniem wodnym. Był zupełnie inny niż modele, które składałam do tego czasu. Brzuch mnie bolał z nerwów i ze strachu. Mogę powiedzieć, że to było śmieszne z perspektywy czasu. Teraz takie modele są praktycznie codziennością.
Chciałam Cię jeszcze podpytać o czas po pracy – w jaki sposób go spędzasz, co dodaje Ci pozytywnej energii?
Najwięcej czasu oczywiście poświęcam moim domownikom, mężowi i dwóm kochanym kotkom. Lubię obejrzeć dobry film, przeczytać ciekawą książkę, najlepiej jakiś thriller lub horror. Gdy jest więcej czasu, lubię się spotkać ze znajomymi, pograć w jakaś planszówkę albo kalambury, a gdy dopisuje pogoda spędzać czas na świeżym powietrzu, spacerując po lesie. Gdy tylko mam możliwość odwiedzam rodzinne strony, moje kochane Kielce.
Dziękuję Ci za poświęcony czas, szczerość i otwartość.
Ja również dziękuję, że mogłam się podzielić swoimi przemyśleniami i opowiedzieć co nieco o sobie.